Mam na imię Florence, Florence Storm. Mam dziewiętnaście lat i jestem ćpunką, która przez swoją głupotę trafiła na odwyk. Ale może zacznijmy od początku.
Od dziecka nie miałam łatwo. Ojciec uciekł, gdy tylko się dowiedział, że matka jest w ciąży. Ona natomiast po moich narodzinach całkowicie oddała się swojej 'cudownej' pracy, siedziała po trzynaście godzin w klubie GoGo zabawiając się z panami, a mnie mając głęboko gdzieś. W wieku trzynastu lat po raz pierwszy spróbowałam marihuany, w wieku piętnastu przyszła pora na amfetaminę. Po jakimś czasie, gdy matka zorientowała się, że jej pieniądze giną w niewyjaśnionych okolicznościach postanowiła podjąć działania, które miały mnie nauczyć 'poszanowania dla rodzicielki'. Postanowiła odebrać mi wszystko co było dla mnie najważniejsze w imię kary. Spaliła sztalugi i obrazy, które od dłuższego czasu zajmowały znaczną część naszej klitki. Wszystko to sprawiło, że jeszcze bardziej uciekłam w świat, który jeszcze kilka lat wcześniej tak bardzo mnie przerażał i odrzucał. Gdy trafiałam do zamknięcia miałam na swoim koncie: kokainę, amfetaminę, marihuanę, heroinę i inne popularne bądź mniej popularne narkotyki i dopalacze. Jestem bulimiczką, mam problemy z nerkami i pamięcią ale to nie powstrzymuje mnie od dalszego brnięcia w nałóg. Z każdym dniem zmieniam się coraz bardziej, poznając kolejne wady życia, które przyszło mi przetrwać w ten czy inny sposób.
Właśnie tutaj, zamknięta na cztery spusty poznałam Ją. Darcy. Dziewczynę z zupełnie innego świata. Dziewczynę z takimi samymi problemami. Jedyną, która naprawdę potrafiła mnie zrozumieć.
Mam na imię Darcy, Darcy Badford. Mam dwadzieścia jeden lat i jestem ćpunką. Ćpunką, która przez presję, słabą psychikę i swoją głupotę trafiła na odwyk. Ale może zacznijmy od początku.
Dziedziczka wielkiej fortuny powinna mieć w sobie coś z towarzyskości, poczucia humoru. Powinna mieć niezliczoną ilość talentów, a w każdym powinna być najlepsza. Tak jak jej cudowni, bogaci rodzice. Niestety mojemu ojcu nie udało się zaszczepić we mnie pasji do prawa, mojej matce pasji do modelingu. Mimo to nie poddawali się. Od malutkiej dziewczynki starali się wpoić mi najważniejsze, według nich wartości. Pieniądze, sława i poważanie wśród ludzi. Ludzi, których tak naprawdę samemu się nie szanuje. Ludzi, z którymi moi rodzice zadawali się tylko dlatego, że tak wypada i pomoże to w interesach. Odkąd pamiętam, czułam na sobie wieczną presję.
Mamy przyjemność powitać Was na blogu, który powstał z połączenia sił i pomysłów oraz chęci do podzielenia się z wami swoimi wyobraźniami. Mamy nadzieję, że ten blog będzie inny niż wszystkie o takiej tematyce oraz, że zostaniecie z nami na dłużej.
Mam na imię Darcy, Darcy Badford. Mam dwadzieścia jeden lat i jestem ćpunką. Ćpunką, która przez presję, słabą psychikę i swoją głupotę trafiła na odwyk. Ale może zacznijmy od początku.
Dziedziczka wielkiej fortuny powinna mieć w sobie coś z towarzyskości, poczucia humoru. Powinna mieć niezliczoną ilość talentów, a w każdym powinna być najlepsza. Tak jak jej cudowni, bogaci rodzice. Niestety mojemu ojcu nie udało się zaszczepić we mnie pasji do prawa, mojej matce pasji do modelingu. Mimo to nie poddawali się. Od malutkiej dziewczynki starali się wpoić mi najważniejsze, według nich wartości. Pieniądze, sława i poważanie wśród ludzi. Ludzi, których tak naprawdę samemu się nie szanuje. Ludzi, z którymi moi rodzice zadawali się tylko dlatego, że tak wypada i pomoże to w interesach. Odkąd pamiętam, czułam na sobie wieczną presję.
Musisz być najlepsza. Musisz wygrywać. Musisz być piękna. Musisz być perfekcyjna.
Te słowa towarzyszyły mi przy
wszystkim co robiłam w swoim życiu. Te słowa od niedawna są moim przekleństwem.
Bo przecież jestem tylko człowiekiem. Mam prawo do błędów. Mam prawo do nauki
na tych błędach. Mam prawo do własnych wyborów. Mam prawo do własnych pasji. Całe
lata chowałam w sobie ból, samotność. Chciałam wykrzyczeć rodzicom, że mam tego
wszystkiego dosyć. Mam gdzieś ich pieniądze. Nigdy nie chciałam być sławna.
Nigdy nie chciałam bogactwa, które zapewniali mi ojciec z matką. Chciałam być
prostą dziewczyną z marzeniami. Marzeniami, które nie obchodziły dosłownie
nikogo. W końcu nie wytrzymałam. Długo zastanawiałam się w jaki sposób mogę odreagować. Zapomnienie i chwilę tylko dla siebie odnalazłam w większej ilości psychotropów. Później haszysz, morfina, heroina i inne coraz to nowsze wynalazki, a każdy z nich droższy od poprzedniego. Doprowadziłam do stanu, kiedy moja psychika kompletnie oszalała, zaczęłam mieć problemy z odżywianiem, rozpoznawaniem świata realnego. Rodzice zaczęli wstydzić się swojej nieudanej córki. Zamknęli mnie więc w zakładzie z "innymi ćpunami". Zamiast pomagać, obecność tam zaczełą zmieniać mnie jeszcze bardziej.
Właśnie tutaj, zamknięta na cztery spusty poznałam Ją. Florence. Dziewczynę z zupełnie innego świata. Dziewczynę z takimi samymi problemami. Jedyną, która naprawdę potrafiła mnie zrozumieć.
Mamy przyjemność powitać Was na blogu, który powstał z połączenia sił i pomysłów oraz chęci do podzielenia się z wami swoimi wyobraźniami. Mamy nadzieję, że ten blog będzie inny niż wszystkie o takiej tematyce oraz, że zostaniecie z nami na dłużej.
tofi, małaW. xx
Świetny ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny, naprawdę dobry, tylko szkoda mi tamtego opowiadania :)
OdpowiedzUsuńKtórego? ;)
UsuńTofi dirty mouth
Usuńnie moge sie doczekać 1 rozdziału
OdpowiedzUsuńProlog jest baaardzo ciekawy. Jestem ciekawa co się będzie dziać itd. bo prolog niestety dużo o tym nie "powiedział" Xd Tak po za tym to nie mogę się już doczekać 1 rozdziału :)
OdpowiedzUsuńTosia xx